niedziela, 31 marca 2013

Wielkanoc...

WIELKANOCNE CIEKAWOSTKI
Czy wiecie, że pierwsi chrześcijanie po Wielkanocy 
świętowali aż trzy dni? Takich niespodzianek 
historia Kościoła kryje całe mnóstwo. Wiele 
obrzędów i zwyczajów Triduum Paschalnego i 
okresu Wielkiejnocy przez wieki zmieniało się, 
a oto kilka ciekawostek sprzed kilkuset lat:
W średniowieczu komunię św. w Wielki Piątek przyjmował tylko kapłan. Wynikało to z bardzo małego uczestnictwa wiernych w sakramencie pokuty (pokuta była wtedy na ogół bardzo  ciężka; często nie tylko modlitwa, ale również praca fizyczna na rzecz Kościoła). W efekcie nawet w Mszale z 1570 rzapisano wyłączność komunii dla kapłana jako  formalne zalecenie. Stan ten utrzymał się aż do 1956 r. Obrzęd światła rozpoczynający się od palenia wielkanocnego  ogniska nie był praktykowany od początku istnienia Kościoła. Wziął się w Rzymie najprawdopodobniej pod wpływem  pogańskich ogni wiosennych, obchodzonych na  celtyckiej północy – w Galii i Irlandii. Praktykę włączania  pogańskich zwyczajów do liturgii Kościoła praktykowano niemalże od zarania chrześcijaństwa. Pod stare zwyczaje podkładano nowe chrześcijańskie znaczenia, co pomagało nawróconym poganom lepiej zrozumieć nową wiarę. Okres świąteczny wolny od pracy był w pierwszych wiekach  chrześcijaństwa bardzo długi. Wolne były trzy dni  obecnego Triduum Paschalnego; Wielki Czwartek, Wielki Piątek i Wielka Sobota, a poza tym świętowano już w sposób radosny kolejne trzy dni po Wielkanocy, przez 
co powstawało kolejne Triduum. Łącznie pierwsi  chrześcijanie Wielkanoc świętowali aż cztery dni.  Z biegiem lat ilość dni świątecznych powoli  topniała aż do stanu obecnego. 
Pozdrawiam i życzę WESOŁYCH ŚWIĄT
KALA... xD

sobota, 30 marca 2013

Czy wiecie, że .... ?

Angielska nazwa Wielkiej Nocy (Easter) pochodzi od imienia anglosaskiej bogini wiosny – Ēostre. W pierwszą niedzielę, po pierwszej pełni księżyca, następującej po wiosennym przesileniu, organizowano niegdyś w pogańskiej Anglii radosne festiwale na jej cześć. Najbardziej popularnym symbolem Wielkiej Nocy jest jajko – w starożytności symbol nowego życia. Zapożyczony od pogan idealnie wpisał się w klimat świąt wielkanocnych, w których chodzi przecież o świętowanie Zmartwychwstania Chrystusa, czyli początek nowego życia. Najstarsze pisanki pochodzą z terenów sumeryjskiej Mezopotamii i liczą ponad 5 tys. lat. Nieco późniejsze pochodzą z Egiptu, Persji, Cesarstwa Rzymskiego i Chin. W Polsce zwyczaj malowania wielkanocnych jajek pojawił się najprawdopodobniej w X w. W średniowiecznej Europie z okazji świąt wielkanocnych w kościołach odbywały się zabawy polegające na podawaniu sobie ugotowanego na twardo jajka. Ksiądz rozpoczynał zabawę rzucając jajko jednemu z chórzystów, ten przekazywał je następnemu i tak dalej – zwycięzcą zabawy zostawał chórzysta, który trzymał jajko w momencie, gdy zegar wybił 12. Nagrodą było trzymane przez niego jajko. W 1878 roku prezydent Stanów Zjednoczonych Rutherford Birchard Heyes i jego żona Lucy zorganizowali wielkanocne przyjęcie dla dzieci, podczas którego brały one udział w konkursie toczenia jajek po trawniku. Tym samym rozpoczęli nową tradycję, którą kontynuowała każda następna para prezydencka. Nawet wybuch pierwszej i drugiej wojny światowej nie przerwał tej tradycji, a jedynie tymczasowo zmienił lokalizację tej imprezy. Doroczny konkurs toczenia jajek odbywał się wtedy m.in. w waszyngtońskim zoo. Najsłynniejszymi wielkanocnymi jajkami są te wykonane przez rosyjskiego jubilera Petera Carla Fabergé. W 1883 roku ówczesny car Rosji Aleksaner II Romanow z okazji świąt zlecił mu wykonanie prezentu dla cesarzowej Mari Aleksandrownej. Fabergé zainspirowany tradycyjnymi rosyjskimi pisankami postanowił zrobić coś wyjątkowego. Podarował carowi jajko. Z zewnątrz miało ono emaliowaną, wysadzaną kamieniami półszlachetnymi i szlachetnymi skorupkę. W jajku tym znajdowało się kolejne – mniejsze, lecz równie kunsztownie wykonane. A w nim – mały, złoty kurczaczek i przepiękna replika Korony Imperialnej Rosji. Dzieło Fabergé spodobało się zarówno carowi, jak i carycy. Było to pierwsze na świecie, jakże kunsztownie wykonane jajko z niespodzianką! Fabergé wykonał 56 różnych jaj jubilerskich dla dworu carskiego i arystokratów – w każdym jaju znajdowała się niespodzianka w postaci misternie wykonanej miniaturki jakiegoś przedmiotu. Do dziś zachowało się 47 jaj. Na światowych aukcjach osiągają one zawrotne ceny. W 2002 roku za jedno z jaj Fabergé zapłacono 9,5 miliona dolarów! Według Księgi Rekordów Guinnessa największe wielkanocne jajo powstało na zlecenie belgijskiego producenta czekoladek Guyliana. Nad ogromnym czekoladowym jajkiem pracowało 26 osób. Po 525 godzinach jajko było gotowe. Mierzyło 8,32 metrów. Na jego wykonanie zużyto 1950 kg. czekolady! 
Pozdrawiam Kala...
- To jajo Fabergé.

Wszystkiego Najlepszego z okazji Wielkanocy...

                                                                                   Kolorowych jajeczek,               
rozczochranych owieczek,
rozkicanych króliczków,
pyszności w koszyczku,
a przede wszystkim
mokrego ubrania
w dniu wielkiego lania!   
Życzy Kala...        

czwartek, 28 marca 2013

"TAJLANDIA"

W szkole mamy projekt wpół-praca polsko-tajlandzka... w tym projekcie piszemy listy po angielsku do szkoły w Tajlandii... Odwiedziła nas pani, która uczy w szkole w Tajlandii i która jest polką... Dała nam małe upominki, a mianowicie bransoletkę z Tajlandii.
Oto ona:
Bardzo mi się spodobały też tuniki jakie pani nam pokazywała, lecz nie mogę znaleźść ich na internecie, a te tuniki są od plemion z Tajlandii, proszę, jeśli ktoś wie gdzie mogę taką nabyć to niech pisze w komentarzach..

Tekst do wspaniałej piosenki...

"Nie do wiary, jak szybko płynie czas"

Nie do wiary jak szybko płynie czas
Wczoraj mali dziś dorosły świat
Wciąż pamiętam pierwszy szkolny dzień
Tak wyraźnie widzę to

Moja szkoła jak majowy dzień
Czasem słońce 
Czasem chwile złe
Pierwsza miłość
Pierwsze smutku łzy
Nigdy tego nie zapomnę

Ostatni raz z moją klasą 
Już pożegnać czas 
Mych przyjaciół 
Dzisiaj każdy ma 
Swój dorosły świat

Ostatni raz z moją klasą 
Już pożegnać czas 
Mych przyjaciół 
Dzisiaj każdy ma 
Swój dorosły świat

Ostatni raz z moją klasą 
Już pożegnać czas 
Mych przyjaciół 
Dzisiaj każdy ma 
Swój dorosły świat
Swój dorosły świat

Opowieść...


Skarb
          Za górami, za lasami mieści się zaczarowana kraina, a w niej zaczarowany las. W tym lesie mieszkają zaczarowane zwierzęta, które mówią ludzkim głosem.
            Tej krainy strzeże pewien starszy pan z długą, siwą brodą i okularach na nosie. Pewnego dnia przyszła do niego dziewczynka o imieniu Klara. Poprosiła starca, żeby wpuścił ją do środka. Chciała znaleźć w zaczarowanej krainie skarb. Zawsze chciała zdobyć dużo pieniędzy i być bogatą. Mówiła, że pieniądze to taki skarb, który jest potrzebny, żeby być szczęśliwym. Starszy pan podrapał się po głowie, pomyślał, aż w końcu otworzył malutkie drzwiczki ukryte w ścianie. Wypowiedział czarodziejskie słowa i Klara zaczęła się zmniejszać. Gdy stała się malutka weszła do środka. Ujrzała piękny las i polanę na której stał mały domek. Mieszkała w nim rodzina królików. Klara przywitała się i opowiedziała zwierzątkom po co przybyła do zaczarowanej krainy. Króliki powiedziały jej, że w zaczarowanym lesie mieszka zły nietoperz Gucek i tylko on ma skarby. Klara nie czekała ani chwili dłużej, wyruszyła na poszukiwanie skarbu do złego nietoperza. Króliki postanowiły, że nie zostawią dziewczynki samej i pójdą z nią. Gdy dotarli na miejsce i weszli do środka, czekała na nich pułapka. Jeden króliczek wpadł do niej. Zły nietoperz powiedział , że go wypuści gdy przyniosą mu dużo skarbów. Dziewczynka wróciła do domku królików i opowiedziała co się stało. Wszyscy bardzo się zmartwili. Długo myśleli skąd wziąć skarby. Wreszcie Klara wpadła na pomysł, aby pomalować złotą farbą kamyki i zanieść je Guckowi. Nietoperz nie poznał się, że to tylko kamienie, oślepił go złoty blask farby. Wymienił królika za worek ''złotych kamieni''. Królik podziękował przyjaciołom za pomoc. Klara wybrała się na poszukiwanie skarbu, a znalazła przyjaźń.
      Zrozumiała, że to ona jest największym skarbem w życiu.  Był on ukryty na dnie jej serca. Przecież bogatym nie jest ten kto posiada, lecz ten kto daje.

Oceniajcie!
Pozdrawiam Kala... xD

środa, 27 marca 2013

Kilka Ciekawostek...

Szwajcaria, jest największym w Europie producentem zegarków i jednym z największych na świecie.











Winorośl jest uprawiana w Liechtensteinie od czasu przybycia Rzymian w pierwszym wieku naszej ery.











Zamek Urquart (Szkocja) został zbudowany nad brzegiem jeziora Loch Ness, rozsławionego opowieściami o legendarnym potworze.








Zamek Dunluce, wzniesiony w XIII wieku, jest największym zamkiem na wybrzeżach Irlandii Północnej.








Syrenka z bajki Andersena przycupnęła na skale w kopenhaskim porcie.







niedziela, 24 marca 2013

Co chcecie na tym blogu?!

Boję się, że trochę mój blog wam się nie podoba, więc chcę, abyście napisali komentarze "CO CHCECIE NA TYM BLOGU?" ...
Jeśli pod tym postem będą choć 3 komentarze to wrzucę coś naprawdę cool...
Pozdrawiam Kala...

Sorka... i CZY WIECIE, ŻE .... ?

Przepraszam, że nic nie pisałam wczoraj...
Za to daje ciekawostkę:
Falklor, w tym taniec ludowy(WĘGIER) jest ważnym składnikiem tożsamości narodowej, inspirował największych węgierskich artystów XIX wieku.
Oto zdjęcie:

sobota, 23 marca 2013

Blog się rozwija!


Blog się rozwija! Mamy już muzykę i chat!
Bardzo się z tego cieszę, bo ta praca w tworzenie tego bloga jest dla was...
Pozdrawiamy Kala i Anonim...
xD


SIEMA

Cześć jestem Nieznane, będę drugą osobą prowadzącą tego bloga. Pa.

xD!!!200!!!xD

MAMY JUŻ 200 WEJŚĆ!!!
BARDZO SIĘ Z TEGO CIESZĘ!!!
POZDRAWIAM!!!

piątek, 22 marca 2013

...xD...


...xD...


...xD...


Czy wiecie, że ... ?

Typowa grecka wioska na wyspie Thira. Dawno temu, wyspa zapadła się na skutek wybuchu wulkanu. W środku wyspy powstała ogromna zatoka otoczona z trzech stron skałami.
Oto ona:

Czy wiecie, że ... ?

Zamek w Branie, w Rumunii, jest często mylnie utożsamiany z zamkiem Draculii.
Oto on:

Opis zbójnika-Janosika...



        Autorem drzeworytu pt. „Janosik” jest Władysław Skoczylas.
Centralnym motywem jest rozbójnik, stojący na paprociach. W oddali widać chaty, lasy i zamek.
        Janosik był przywódcą bandy zbójeckiej złożonej z około 30 osób. Urodził się 1688 roku. Pochodził ze Słowacji. W legendach i powieściach jest przedstawiany jako człowiek, który zabiera bogatym a rozdaje biednym.
Na obrazie został przedstawiony jako mężczyzna o poważnej zamyślonej twarzy. Z całej postaci bije pewność siebie. Jest dobrze zbudowanym mężczyzną.
Ubrany jest w strój góralski. W jego skład wchodzi: czapka(cucha),spodnie z wyszytymi parzenicami, buty(kierpce),pas zbójnicki oraz ciupaga.
Na prawym ramieniu Janosika siedzi orzeł który jest symbolem wolności, męstwa i niezależności
Na drugim planie po prawej stronie za postacią, w dolinie widnieją chaty góralskie oraz lasy.
W oddali na wzgórzu widać okazały zamek.
Na górze ponad głową Janosika widać napis: "Janosika imię nigdy nie zaginie".
            Drzeworyt Władysława Skoczylasa bardzo mi się podoba. Myślę, że autor trafnie ujął postać Janosika. Przedstawił go bardzo ładnie i szczegółowo.

Czy wiecie, że .... ?

Za panowania królowej Wiktorii, w XIX wieku, Anglia dominowała nad światem.
Oto "POMNIK KRÓLOWEJ WIKTORII":

Czy wiecie, że .... ?

Londyński Harrod's jest gigantycznym sklepem, a zarazem ogromną atrakcją turystyczną w Wielkiej Brytanii.
Oto on:


czwartek, 21 marca 2013

Nareszcie...

No, wreszcie możecie pisać komentarze z ANONIM więc zapraszam do wspólnego pisania... DZIĘKI SKŁADAM MOJEJ KOLEŻANCE ASI...
Dziękuję... 
A tu wstawiam fotkę mojego psa, który wabi się Mika... :


Czego oczekujecie na moim blogu???

Jako, iż to jest mój pierwszy blog nie wiem jakie posty zamieszczać....
Co chcecie, by było zamieszczane na tym blogu?!
Ja przemyślę każdą propozycję...
Proszę, piszcie w komentarzach...

Fotki xD:


Tajemnice Domu Anubisa...

Historia małżeństwa Frobisher-Smythe...
Osiemdziesiąt lat temu pewne małżeństwo archeologów, państwo Frobisher-Smythe, wybudowało piękny dom, który nazwali Domem Anubisa. Wprowadzili się do niego razem z ich jedną jedyną córką Sarą. Oboje zginęli tragicznie w czasie prac przy wydobywaniu grobowca króla Tutanchamona. Sarah pozostała w domu rodziców pod opieką okrutnego i podstępnego opiekuna, Victora Rodenmaara Seniora. Kiedy dorastała, odkryła w domu znaki prowadzące do ukrytego przez jej ojca skarbu. Nigdy jednak go nie odnalazła, aż w końcu wyprowadziła się z Domu Anubisa.
Obecnie w domu Anubisa mieści się tradycyjna brytyjska szkoła z internatem. Victor wciąż tu mieszka, gdyż jego ojciec opracował bowiem eliksir, który sprawia, że nigdy się nie starzeje. Eliksir ten jednak nie jest w stanie zapewnić mu nieśmiertelności, dopóki nie zostanie wypity z Kielicha Ankh. To właśnie kielich był przedmiotem poszukiwań zarówno Sary, jak i Victora oraz jego poddanych pracujących w szkole w charakterze nauczycieli.

A to taki dodatek:

Czy wiecie, że .... ?

W Anglii piętrowe autobusy stanowią nieodłączny element miejskiego pejzażu, podobnie jak czarne taksówki.
Oto one:




Notatka-Maltańczyk...


Maltańczyk 
– nazwa oryginalna: Maltese – jedna z ras psów, należąca do grupy psów do towarzystwa, zaklasyfikowana do sekcji biszonów i ras pokrewnych w podsekcji biszony. Typ lisowaty. Nie podlega próbom pracy.
Rys historyczny
-jedna z najstarszych ras świata. Dokładne jej pochodzenie nie jest znane, ale wiadomo, że były już znane w starożytnym EgipcieRzymie i Grecji. Kwestia nazwy tej rasy nigdy nie była jednoznaczna. Rasa ta pochodzi z wyspy Meledy (Kalimachos w 230 p.n.e. pisał o niej jako o wyspie Melitaeus), znajdującej się na Morzu Śródziemnym, a uznanej mylnie za Maltę. Według Strabona psy te w starożytności zamieszkiwały Maltę, która kiedyś nazywała się Melita.
Szata i umaszczenie
-włos u maltańczyków jest długi i biały, prawie wcale nie jest gubiony.
Zdrowie i pielęgnacja
-strzyżenie tej rasy psów jest wymagane sporadycznie, pies nie linieje, ale wymaga codziennego czesania włosa i pielęgnacji oczu.
Zachowanie i charakter
-maltańczyk jest psem towarzyskim i łatwym do ułożenia, aktywnym lubiącym zabawę, nadaje się do udziału w agility, toleruje osoby mu nieznane, posiada wysoki stopień posłuszeństwa oraz szybko się uczy, przeciętna długość życia u maltańczyków wynosi 14 do 16 lat.  

Czy wiecie, że ... ?

Malowniczo położone alpejskie jezioro Konigssee jest jednym z najpiękniejszych jezior w Niemczech.
Oto ono:


Czy wiecie, że ... ?

Kamienny krąg w Wielkiej Brytanii, w Stonehenge, został wzniesiony ponad 4000lat temu z głazów ważących po około 50 ton.
Oto on:

Czy wiecie, że .... ?

Legenda głosi, że Drogę Olbrzymów (na zdjęciu) zbudował olbrzym Finn McCool, jeden z najsłynniejszych bohaterów irlandzkiej mitologii.
Oto ona:


Moja codzienna droga do szkoły...


       Moja codzienna droga do szkoły jest odrobinkę skomplikowana. Więc postanowiłam wam ją przedstawić.
              Codziennie do szkoły jeżdżę samochodem, ponieważ mam do niej spory kawałek, a po drodze muszę przejść przez główną ulicę. Rano muszę zejść po schodach, przejść przez podwórze i dopiero wsiadam do samochodu moich rodziców. Najpierw wyjeżdżamy z bramy, później  skręcamy w prawo i zbliżamy się do głównej bardzo ruchliwej ulicy. Rodzice muszą być bardzo ostrożni i dobrze się rozglądać, bo ulicą przejeżdża dużo samochodów. Gdy już przejadą wszystkie auta jadące ulicą, skręcamy w lewo i mijamy bardzo  dużo domów, sklep i pocztę. Dzisiaj tata musiał się zatrzymać, bo przez przejście dla pieszych przechodziła grupka małych dzieci.
- Pewnie idą do szkoły. - powiedziałam.
- Tak, napewno. – odpowiedział mój tata.
Następnie znowu skręcamy w prawo. Później jedziemy kawałek prosto i skręcamy w lewo, pod szkołę (trzeba bardzo dokładnie się rozglądać bo jest to ulica, gdzie chodzi dużo dzieci i jeżdżą samochody, które przywożą dzieci tak jak mnie rodzice). Na koniec wysiadam z auta i idę pieszo chodnikiem do szkoły.
            Tak właśnie wygląda moja codzienna droga do szkoły. Jest trochę skomplikowana, ale i tak ją lubię.

Legenda mojej miejscowości napisana i wymyślona przeze mnie...


           Dawno, dawno temu w zamierzchłych czasach, żył Król Jan wraz ze swoją piękną żoną Janiną i synem Gienkiem.
      Para królewska była bardzo dobra dla swych poddanych. Dworzanie byli szczęśliwi i bardzo wdzięczni rodzinie królewskiej za dobre traktowanie i pomoc gdy tylko tego potrzebowali. Król Jan chętnie udzielał swych rad i pomocy, a królowa Janina była jak mama dla swoich poddanych. Niestety, Gienek w dniu swych 18 urodzin zachorował na ciężką chorobę przyniesioną z zagranicy przez wędrowców. Królowa wraz z królem wydali cały swój majątek na leczenie syna, lecz to nie przyniosło oczekiwanych efektów. Kiedy poddani dowiedzieli się o kłopotach pary królewskiej postanowili im pomóc. Każdy pomagał jak tylko mógł. Dworzanie oddawali swe dobytki aby uratować syna królewskiej pary. Po kilku latach leczenia Gienek wrócił do zdrowia.
      Para królewska wydała wspaniałą ucztę na którą przybyli goście ze wszystkich stron świata. Dworzanie postanowili nazwać miejscowość w której żyli …, aby uczcić pamięć króla Jana i jego żony Janiny.              

Czy wiecie, że .... ?

W Irlandii, w wapiennych skałach Buuren, niedaleko Galway, odnaleziono wiele śladów dawnego osadnictwa, z których najstarsze liczą prawie 6000 lat.
Oto one:

Czy wiecie, że....?

W Niemczech, a dokładnie w Neuschwanstein, w XIX wieku z rozkazu Ludwika II Bawarskiego, zbudowano zamek, który zainspirował Walta Disneya...
Oto on:

Witajcie...

Ten blog postanowiłam założyć ze względu na wszystko co mnie ciekawi. Jestem bardzo zadowolona, że będziecie czytać moje posty i to jest najważniejsze. Moje prace pisemne według mnie nie są za ciekawe, więc wy będziecie je oceniać... Mam nadzieję, że wam się spodobają moje posty...